Warren Buffett żartuje z wieku i dyskutuje na temat przyszłości Berkshire Hathaway
Podczas sobotniego dorocznego zgromadzenia akcjonariuszy Berkshire Hathaway, Warren Buffett kilkakrotnie wspominał swój wiek w kontekście przyszłości firmy. Buffett, który wkrótce skończy 94 lata, ma już plany na swojego następcę. "Nie powinienem podążać ścieżką czteroletnich kontraktów o pracę," zażartował.
Brak planów na emeryturę
Warren Buffett, który objął firmę inwestycyjną w 1965 roku, od dawna wyrażał chęć podejmowania decyzji w Berkshire Hathaway jak najdłużej. W trakcie spotkania stwierdził, że "każdy, kto chce przejść na emeryturę w wieku 65 lat, zostanie zdyskwalifikowany z bycia CEO Berkshire." Pomimo swojej wielomiliardowej fortuny, Buffett uznaje, że ma swoje ograniczenia. Wyraził też swoje przemyślenia na temat przyszłości firmy po jego odejściu, choć sam czuje się "dobrze" mimo podeszłego wieku.
Plan na sukcesję
Warren Buffett zapowiedział, że Greg Abel, jego wybrany następca i były CEO Berkshire Hathaway Energy, przejmie kontrolę nad decyzjami inwestycyjnymi po jego śmierci. "Zostawiłbym alokację kapitału Gregowi, który rozumie biznesy niezwykle dobrze," powiedział Buffett podczas sesji Q&A. Wielokrotnie odwoływał się do swojego zmarłego partnera biznesowego i przyjaciela, Charliego Mungera, który zmarł w listopadzie zeszłego roku.
Działalność firmy po odejściu Buffetta
Odwołując się do swojej śmiertelności, Warren Buffett przemyślał działalność firmy po swoim odejściu. Z szacunkiem wspominał swojego zmarłego partnera biznesowego, Charliego Mungera. Buffett również poinformował o redukcji udziałów firmy w Apple, wyraził obawy dotyczące sztucznej inteligencji i deepfake'ów oraz wyraził nadzieję, że będzie mógł kontynuować działalność do przyszłorocznego zebrania akcjonariuszy. Jak powiedział: "Nie tylko mam nadzieję, że przyjdziesz za rok, ale mam nadzieję, że ja też przyjdę za rok".
Źródło: www.businessinsider.com