Kimberly Cheatle przyznaje się do błędu

Szefowa Służby Ochrony, Kimberly Cheatle, podczas przesłuchania w Kongresie, przyznała, że strzelanina do byłego prezydenta Donalda Trumpa była katastrofą dla agencji. Podczas przesłuchania Cheatle została wezwana, aby wytłumaczyć, jak Służba Ochrony pozwoliła Thomasowi Matthew Crooksowi zbliżyć się na tyle blisko Trumpa podczas wiecu w Butler w stanie Pensylwania, aby móc oddać strzały. To pierwszy taki przypadek od czasu, gdy John Hinckley Jr. strzelał i ranił Ronalda Reagana w 1981 roku.

Co poszło nie tak?

Niestety Cheatle odmówiła udzielenia odpowiedzi na konkretne pytania, powołując się na "trwające śledztwo" prowadzone zarówno przez FBI, jak i Służbę Ochrony. Zapewniła, że jej agencja zakończy własne śledztwo "w ciągu 60 dni", co oznacza znacznie dłuższy okres niż ten, który minął od strzelaniny do Reagana, gdzie sprawozdanie zostało zakończone w mniej niż miesiąc.

Niepowodzenie Służby Ochrony

Cheatle wyznała, że jej agencja wciąż "bada proces planowania zabezpieczeń" wykorzystany przez Służbę Ochrony, aby ustalić, dlaczego dach nie został odpowiednio zabezpieczony przed wiecem. Żaden z pracowników nie został ukarany. Według Cheatle, Crooks był wcześniej tego dnia rozpoznany jako osoba "podejrzana", ale nie "groźna". Gdyby został zidentyfikowany jako zagrożenie, wiec zostałby zamknięty.

Szerszy kontekst bezpieczeństwa

Ten incydent jest szczególnie niepokojący w kontekście rosnącego napięcia politycznego i liczby zagrożeń wobec polityków. Niedawne ataki na osoby publiczne i polityków na całym świecie pokazują, jak ważne jest posiadanie skutecznych systemów bezpieczeństwa. Organizacje ochrony muszą nie tylko reagować na incydenty, ale także przewidywać i zapobiegać potencjalnym zagrożeniom.

Wnioski z przeszłości

Przypadek ataku na Ronalda Reagana w 1981 roku doprowadził do wielu zmian w protokołach ochrony prezydenta USA, w tym zwiększenia liczby agentów ochrony oraz zaostrzenia procedur bezpieczeństwa na publicznych wydarzeniach. Wydaje się, że podobne kroki będą musiały zostać podjęte w odpowiedzi na obecny incydent.

Podsumowanie

Czytając wypowiedzi Cheatle, można dojść do wniosku, że liderka Służby Ochrony jest zdecydowanie w defensywie. Odmówienie udzielenia konkretnych odpowiedzi na pytania o to, co poszło nie tak, a także ujawnienie szczegółów dotyczących badań własnej agencji, sugeruje, że przyszłość Służby Ochrony jeszcze nigdy nie wydawała się tak niepewna. Rozmowy i wyjaśnienia Cheatle w Kongresie wskazują na poważne błędy i luki w zabezpieczeniach podczas organizacji wieców politycznych, które wymagają pilnej rewizji i naprawy, aby zapobiec podobnym incydentom w przyszłości.

Udostępnij ten artykuł
Link został skopiowany!